czwartek, 7 czerwca 2012

A jednak Green Lantern

Niewiele się pomyliłem. Długo zapowiadany coming out w świecie komiksów DC nie okazał się wcale tak rewolucyjny, jak się niektórzy spodziewali. Ani Batman, ani Aquaman, ani Wonderwoman. W komiksie, który ukazał sie wczoraj, gejem okazuje się być Green Lantern - nie Hal Jordan, którego widzowie znają z beznadziejnego filmu z ubiegłego roku, ale pierwszy, oryginalny bohater, Alan Scott.


Green Lantern-Scott, od kiedy pojawił się w roku 1940, miał wiele heteroseksualnych związków - a z jednego z nich syna, superzłoczyńcę o artystycznym pseudonimie Obsidian, który przy okazji był też gejem. Na szczęscie nielinearność komiksowych uniwersów nie z takimi problemami sobie radziła. Scott będzie gejem w nowym, odświeżonym (który to już raz) uniwersum DC.


Zgodnie z przewidywaniami, oburzyła się prawica. Należąca do chrześcijańskiej organizacji American Family Association (to ci, którzy walczą z reklamami IKEI w których pojawiają się pary jednopłciowe) grupa One Million Moms wydała oświadczenie w którym potępia zarówno DC Comics jak i Marvela, za przedstawianie gejów w pozytywnym świetle i pyta:
Czy możecie sobie wyobrazić małych chłopców mówiących "Chciałbym chłopaka albo męża takiego jak X-Men (sic)? To idiotyczne! (...) [Geje] chcą zrobić im pranie mózgu i pokazać im, że gejowski sposób życia jest normalny (....). Jako chrześcijanie wiemy, że homoseksualizm jest grzechem".
Pięćdziesiąt lat temu, kiedy pojawiał się Black Panther, pierwszy czarnoskóry superbohater, też  niektórzy zatroskani o moralny rozwój swoich pociech rodzice wyrażali swoje oburzenie. Tak samo, kiedy w oryginalnym Star Treku czarnoskóra kapitan Uhura (rym przypadkowy) całowała białego kapitana Kirka. Czy wtedy, kiedy nowym Spider-Manem (ale znowu tylko w jednej z równoległych rzeczywistości) został czarnoskóry latynos, Miles Morales.


Nie wydaje mi się, żeby małe dzieci - dowolnej płci - widziały w superbohaterach wzorce przyszłych partnerów życiowych, ale może się mylę. Ale na pewno - jak słusznie zauważył jeden z ludzi Marvela:
"spośród Miliona Mam zapewne 10 tysięcy ma homoseksualne dzieci". 

PS: Wygląda natomiast na to, że gejowski ślub w świecie Marvela nie odbędzie się jednak w Warszawie, ale w nowojorskim Central Parku. Ciekaw jestem natomiast skąd wzięła się ta Warszawa w tylu sieciowych informacjach?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz